Kiedyś portale randkowe były ostatnim wyborem dla tych, którzy nie mieli szczęścia i jeszcze nie spotkali swojej drugiej połówki. Dziś jest to często pierwsza opcja, po którą sięgamy chcąc kogoś poznać. Dlaczego tak się dzieje? Oczywiste jest, że cyberprzestrzeń daje nam łatwy i bezpieczny sposób na poznanie innych – zwłaszcza teraz, gdy spędzamy dużo więcej czasu w domu. W ten sposób zachowujemy pewien stopień anonimowości, a jednocześnie zyskujemy dużą liczbę potencjalnych partnerów.
Satysfakcjonuje nas, że komuś się podobamy, a często nawet kilku osobom naraz, wow! Należy jednak uważać na pewną iluzję tego wirtualnego świata: zdjęcia często oszukują, ludzie tworzą ten najlepszy obraz samych siebie, a w naszej głowie powstaje wyidealizowana wersja osobowości zgodna z naszymi oczekiwaniami. Jednocześnie możemy się od tego częściowo uzależnić.
Jak poznawali się nasi rodzice, czyli o randkach dawniej
Poznawanie innych poza przestrzenią wirtualną jest całkiem proste – ludzie muszą się sobie podobać wizualnie. Nie bez znaczenia jest też zapach.

Gdy spotyka się dwoje ludzi, którzy się sobie podobają, sympatia ta znajduje potwierdzenie w powiększonych źrenicach. Wprawdzie nie powiemy: „Och, on ma rozszerzone źrenice, podobam się mu!”, ale po prostu wiemy, że tak jest. To nasza wewnętrzna, stara, dobra biologia.
Kiedy osoby te następnie rozmawiają ze sobą, jest to moment, w którym dowiadują się, czy głos drugiej osoby jest przyjemny, czy jej poglądy i opinie są podobne i czy ma poczucie humoru. Kiedy wszystko w tej drugiej osobie nam odpowiada, następuje kolejne zbliżenie, dotknięcie, pocałunki… W tym momencie w grę wchodzi kolejny kluczowy biologiczny aspekt – zapach.
Aktualne badania pokazują, że zapach niektórych ludzi jest dla nas przyjemniejszy niż innych. Ma to związek z immunologią i innymi czynnikami biologicznymi. Jeśli jednak nie kierujemy się tymi pobudkami, możemy skończyć w małżeństwie z partnerem, który nam nie „pachnie” i nie będzie nas pociągał.
Obecnie dużo czasu spędzam w pracy i niejednokrotnie nie mam nastroju na wyjście do baru, aby kogoś „upolować” (teraz do baru nie można dostać się, nawet jeśli się chce). Randki online ułatwiły mi to, mogłem rozmawiać z ciekawymi ludźmi, łączyć się z nimi na odległość i konwersować z nimi w ciągu dnia. Ale mają też wady. Dla mnie najważniejsze jest to, że nie ma takiego początkowego „stresu”, a może bardziej podekscytowania, kiedy spotykam kogoś w barze i nie wiem, jak to się dalej potoczy.
– Jan M.
Randki online zmieniają klasyczny scenariusz
Niektóre fazy poznawania zaczynają się w Internecie wcześniej niż na klasycznej randce, a inne wręcz przeciwnie – później. Może nas to wprowadzić w błąd i spowodować wiele rozczarowań.

Podczas rozmowy z drugą osobą łatwo przychodzi nam jej idealizowanie. Piszemy, dzwonimy, wysyłamy zdjęcia i długo rozmawiamy. Krótko mówiąc – poświęcamy temu dużo czasu, energii i myśli. W wielu przypadkach jednak zdarza się, że na spotkanie przychodzi osoba, która nas nie pociąga i nie jest tak cudowna, jak się wydawało.
Nigdy nie poznasz dobrze ludzi na randkach online. Wielu z nich w świecie wirtualnym mówi coś o sobie, co w rzeczywistości jest nieprawdą. Najbardziej zaskoczyły mnie dziewczyny, które były strasznie „fajne i cool”, a tak naprawdę złościły się na zwykłe rzeczy, swoim zachowaniem przysparzały wiele wstydu lub mówiły zupełnie coś innego niż na portalu. Często fascynowały mnie gadatliwe dziewczyny, z którymi mogłem pisać dzień i noc, ale to było rozczarowujące, kiedy nie powiedziały ani słowa na temat ewentualnej randki (nawet po kilku wirtualnych rozmowach). Muszę jednak powiedzieć, że w 80% przypadków prezentacja dziewcząt w Internecie odpowiadała temu, kim naprawdę były.
– Jan M.
Dla tych, którzy szukają partnera życiowego i nie traktują randek online jako miejsca do zabawy, mam kilka wskazówek:
- Nie odrzucaj randek online, to okazja do poznania kogoś interesującego.
- Jeśli czujesz, że dana osoba jest interesująca, umów się jak najszybciej na spotkanie.
- Na spotkanie wybierz neutralne miejsce, które łatwo możesz opuścić, takie jak park, kawiarnia itp.
- Pozwól swojej intuicji dojść do głosu i zwróć uwagę, czy w towarzystwie nowo poznanej osoby czujesz się swobodnie.
- Zainteresuj się życiem tej osoby, jej wartościami, tym, co jest dla niej ważne, jak spędza wolny czas i wakacje czy ilu ma przyjaciół.
- Wybieraj partnerów, którzy są podobni do Ciebie, Twojego stylu życia, energii i sposobu komunikacji. Z badań i mojej praktyki terapeutycznej wynika, że to daje większą gwarancję na szczęśliwy związek.
Jestem po pięćdziesiątce, a mój długotrwały związek zakończył się dwa lata temu. Moje córki już dawno wyleciały z gniazda, ale wcale nie jestem przyzwyczajony do samotności. Nie jestem osobą, która często spędzała czas w towarzystwie obcych, więc moje możliwości spotkania kogoś nie były zbyt duże. Choć od początku moim córkom wydawało się to zabawne, zacząłem pisać z miłą kobietą na internetowym portalu randkowym. I cud świata – od roku jesteśmy razem, nawet w prawdziwym świecie. Jednocześnie można powiedzieć, że wszystkie te serwisy randkowe są stworzone bardziej dla młodszego pokolenia.
– Józef B.
Dlaczego okazało się, że relacje nawiązane przez Internet są bardziej stabilne?
Relacje tworzone w środowisku online mogą być silniejsze i stabilniejsze czy wręcz przeciwnie?
Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Chicago, podczas których psychologowie przeanalizowali wywodzące się ze środowiska internetowego małżeństwa zawarte w latach 2005-2012, potwierdziły, że takie relacje są szczęśliwsze i stabilniejsze.
Z analizy danych dziewiętnastu tysięcy respondentów jasno wynika, że tak zwane „małżeństwa z online” są o 25% mniej skłonne do rozwodów. Dlaczego tak jest? Możliwe, że ludzie, którzy poważnie podchodzą do randkowania online, myślą bardziej o odpowiednim doborze partnera, często mają znacznie większy wybór niż w prawdziwym życiu i być może ostrożniej wybierają, kogo obdarzą miłością.

„Moja żona i ja spotkaliśmy się przed boomem na wszelkiego rodzaju aplikacje randkowe :-). To był czas, kiedy wszyscy byli na Facebooku i tam też się umawiali. Ponieważ pracowaliśmy dla jednej firmy, ale w różnych branżach, przyjęliśmy swoje zaproszenia do znajomości na tym portalu – wiedzieliśmy, że jesteśmy z jednego zespołu, choć nigdy się nie widzieliśmy. Łączyła nas tylko jedna wspólna znajoma. Pisaliśmy do siebie przez kilka tygodni. Najpierw o pracy, o hobby, a potem wreszcie się spotkaliśmy. Największą frajdą było uczucie jak w filmie „Masz wiadomość” – poczta przychodziła zawsze. W naszym przypadku był to sygnał wiadomości na czacie. Dzięki Facebookowi jesteśmy razem od 12 lat, z czego 7 lat w małżeństwie.” – Jakub S.
„Wiele osób twierdzi, że korzystanie z portali randkowych jest bardzo powierzchowne, ale ja myślę, że to praktyczne. Chyba tylko dwa razy zdarzyło mi się, że osoba, która przyszła na randkę, nie przypadła mi do gustu. A kiedy pierwsze spotkanie nie wyszło najlepiej, takiej osobie łatwiej było mi napisać „przepraszam” i więcej się z nią nie zobaczyć, niż gdybym musiał dalej ją spotykać, na przykład w szkole czy w pracy. Tak jak w prawdziwym życiu, myślę, że łatwo można po prostu ocenić, czy jest to ktoś w moim typie czy nie – chociażby na podstawie zdjęć, wyglądu i krótkich rozmów. W barze też nie patrzysz najpierw na osobowość ludzi. Kiedy ktoś przykuł moją uwagę, zadziałało w prawdziwym życiu. Byłam na około 10 spotkaniach z Tinder, które zaowocowały czterema długoterminowymi związkami.” – Linda S.
Sprawdź też: DJ Wika – Z wiekiem coraz bardziej interesuje mnie życie