Choć ciężko nam się do tego przyznać, to wielu z nas dorastało w środowisku, w którym najbliżsi, nauczyciele czy też rówieśnicy mówili, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. Czasami były to wyraźne komunikaty kierowane w naszą stronę, ale niejednokrotnie na tyle subtelne i niewidoczne sygnały, że ciężko było je dostrzec i w porę na nie zareagować. Choć możemy sobie z tego nie zdawać sprawy, takiego typu sugestie wywierają ogromny wpływ na to, jakimi ludźmi stajemy się w dorosłym życiu – czy wierzymy w siebie i własne możliwości, czy mamy motywację do działania i jak postrzegamy otoczenie.
Ja słyszałam to wiele razy i w pewnym momencie postanowiłam, że nie pozwolę, aby te negatywne odczucia dalej miały wpływ na moje życie. Przez ostatnie lata nauczyłam się radzić sobie z nimi i muszę przyznać, że kompletnie zmieniło to moje postrzeganie – nawet nie wiesz, jaką ulgę odczułam, kiedy zrozumiałam, że wcale nie jestem gorsza i niczego mi nie brakuje, a to, jak będzie wyglądało moje życie, zależy tylko ode mnie i nikt nie ma prawa tego oceniać ani krytykować.
Dlaczego czuję się niewystarczająco dobra?
Praca nad własnymi emocjami zaczyna się od poznania przyczyny ich pojawienia się. Myślę, że w tym celu warto porozmawiać z psychologiem. Wiem, co możesz pomyśleć: „Do psychologa chodzą tylko ludzie, którzy mają problemy psychiczne, więc nie – to nie dla mnie”. W moim otoczeniu było podobnie – przyznanie się do wizyty u psychologa było tożsame z przyznaniem się do pewnego rodzaju ułomności, co w rzeczywistości jest kompletnym absurdem.
Psycholog nie ocenia, za to z wykorzystaniem swojej wiedzy i doświadczenia może pomóc Ci dojść do przyczyny Twojego braku pewności siebie i odczuwania negatywnych emocji. Mnie bardzo pomogła spokojna rozmowa i możliwość spojrzenia w głąb siebie – bez tego z pewnością nie byłabym w stanie odepchnąć negatywnych emocji, a samo usprawiedliwianie ich obecności wcale nie jest rozwiązaniem. To krótkoterminowy zabieg, który prędzej czy później przestaje działać, o ile od samego początku nie jest tylko złudnym narzędziem.
Krytyka to coś, czego nie unikniemy – bez względu na to, czy spotykamy się z nią w otoczeniu najbliższych, czy w Internecie, który pełny jest hejtów i nienawiści. Ja nauczyłam się, że jeśli nie jestem w stanie zmienić rzeczywistości, muszę zmienić swoje podejście do niej. Jakkolwiek to brzmi – to wszystko zaczyna się w naszej głowie i to od nas zależy, jakie podejście mamy do życia. Wiara we własne możliwości, pewność swojej wartości i akceptacja siebie to podstawa zdrowych relacji zarówno z samą sobą, jak i ze światem.
Wyjdź z pułapki porównań
Chyba jednym z najczęściej słyszanych zdań w dzieciństwie w wielu domach było: „Tylko czwórka? Spójrz na Monikę, ona dostała piątkę. Dlaczego nie możesz się uczyć jak Monika?” – też to pamiętasz?
Porównywanie do innych to jeden z nawyków, który najczęściej wzmacnia w nas poczucie bycia niewystarczająco dobrym. Niezależnie od tego, czy dotyka bezpośrednio nas czy nasze dzieci, powinniśmy pamiętać, że wokół nas zawsze znajdzie się ktoś, kto jest w czymś lepszy, kto osiągnął więcej… i nie powinniśmy tego postrzegać jako grę, w której zawsze jesteśmy przegranymi.
Zdecydowanie lepszym sposobem jest porównywanie się do siebie samego. W jakim punkcie zaczynałaś swoją drogę? Gdzie doszłaś? Ile siły i energii w to włożyłaś? O wiele więcej radości daje zdanie sobie sprawy z tego, ile udało nam się osiągnąć własną pracą i zaangażowaniem, pamiętając wszystkie przeszkody, które spotkaliśmy po drodze, niż porównywanie się z innymi ludźmi.
To, co ludzie publikują online, jest tylko wykreowaną wizją
Żyjemy w czasach, w których Internet jest kluczowym narzędziem w naszym życiu. Instagram pełen jest wyidealizowanych zdjęć, influencerzy pokazują swoje doskonałe życie, a media społecznościowe są pełne zawistnych komentarzy i hejtów. To ogromny ładunek negatywnej energii, który potrafi wpłynąć na nasze postrzeganie siebie.
Przeglądając portale społecznościowe zawsze pamiętam o jednej rzeczy: ludzie dzielą się w Internecie najlepszymi momentami swojego życia. Często wykreowane i wyreżyserowane sceny to tylko wycinek prawdziwego życia. Jeśli sądzisz, że tak wygląda każdy ich dzień, to oszukujesz sama siebie i niepotrzebnie pogarszasz swoje samopoczucie. Każdy boryka się z gorszymi dniami, chorobami i innymi zmartwieniami dnia codziennego.
Nie wpadaj w pułapkę porównywania swoich słabych punktów z wykreowaną, instagramową iluzją – prawdziwe życie toczy się poza internetową bańką.
▶▶ Zobacz też: Mowa ciała na Instagramie
Świętuj swoje zwycięstwa
Nie tylko te duże. Każde najmniejsze osiągnięcie to wynik Twojej ciężkiej pracy, zaangażowania i determinacji.
Radość z moich osiągnięć – bez względu na to, czy są duże czy małe – dodaje mi motywacji i energii do działania. Dzięki temu zdaję sobie sprawę z drogi, jaką pokonałam, co umacnia we mnie wiarę w siebie. Każdy krok do przodu daje mi ogromną satysfakcję i pokazuje, ile siły mam w sobie. Nagródź się w dowolny sposób – wycieczką poza miasto, spacerem, czymś pysznym. Najważniejsze, abyś czuła, że to Twoja wyjątkowa chwila.
Nie karz się – jest wiele lepszych sposobów na zmotywowanie się do działania
Negatywne emocje budzą negatywne emocje. To koło, które samo się napędza. Karząc się ranisz sama siebie, wpadasz w dołek psychiczny i zamiast pobudzać motywację, skutecznie ją tłumisz.
Pamiętaj, że utrwalony w Tobie nawyk karania się, nie jest najlepszym sposobem, aby ruszyć z miejsca. To błędne koło. Naucz się budować zdrowy łańcuch zachowań. Zacznij od małych kroków, które pomogą Ci się wydostać z miejsca, w którym aktualnie jesteś. Kiedy rozmawiasz ze sobą, bądź dla siebie milsza, a jeśli uważasz, że potrzebujesz krytyki, zwróć uwagę, aby była ona konstruktywna.
Pielęgnuj emocje, które nie wpędzają Cię w poczucie winy – jeśli coś się nie udaje, nie oznacza od razu porażki. Czasami potrzebujemy obrać inny kierunek. Nie popełniając błędów, nie zyskujemy doświadczenia, dlatego winę zamień na wdzięczność. Długo mi zajęło zanim to zrozumiałam, ale ciągłe poczucie winy wcale nie pomaga w osiąganiu celów – udzielenie sobie zgody na popełnianie błędów sprawi, że odczujesz ogromną ulgę i o wiele łatwiej będzie Ci sobie radzić na swojej drodze do celu.
To, co ktoś powiedział lub zrobił, mogło nie być skierowane przeciwko Tobie
Każdy z nas może paść ofiarą krytyki lub słownego ataku. To zjawisko jest szczególnie częste w Internecie, kiedy anonimowość rozmówcy dodaje mu odwagi do wylewania swoich negatywnych emocji na obcych ludzi.
Nie popełniaj tego częstego błędu i nie bierz tych słów do siebie. Ktoś może mieć zły dzień, czuć frustrację spowodowaną problemami w małżeństwie czy w pracy albo po prostu nosi na swoich plecach ciężki bagaż negatywnych emocji, z którymi nie potrafi sobie poradzić – to oczywiście nikogo nie usprawiedliwia, ale zdając sobie z tego sprawę, możesz zmienić swoje podejście i samopoczucie.
Pamiętaj o tym w momencie, gdy poczujesz się źle ze słowami innych. Uświadom sobie, że nie musisz dźwigać tego ciężaru negatywnych emocji. On należy do nich, nie do Ciebie.
Uwalniając się od presji doskonałości, która na Tobie ciąży, uwolnisz się od towarzyszącego Ci niepokoju i pozwolisz sobie na osiąganie swoich celów i wykorzystywanie swoich możliwości. Pokochasz siebie taką, jaka jesteś, bo jesteś wystarczająco dobra.
▶▶ Zobacz też: Pozwól się kochać, ale najpierw pokochaj siebie