Po raz pierwszy przyszło mi to do głowy, kiedy niedawno przyjechałam do teściowej. W jej ogrodzie pachniało moją ulubioną lawendą. W ten sposób powstała moja pierwsza musująca kula do wanny – lawendowa. Ty oczywiście możesz wybrać swoje ulubione zioła lub kwiaty, które właśnie kwitną u Ciebie w ogrodzie. :-)
Nie wszyscy przepadają za lawendą, dlatego mam dla Ciebie dodatkowe dwa „przepisy”, które doskonale sprawdzą się w lecie: miętową i pomarańczową kąpiel.
Czego będziesz potrzebować?
Wystarczą Ci łatwo dostępne składniki – możliwe że już masz je w domu. Podstawę zawsze stanowi soda spożywcza, dzięki której bomba przyjemnie musuje. Z dostępnością pozostałych składników również nie powinno być problemu: sól do kąpieli, olejki zapachowe i suszone kwiaty z ogródka lub łąki, spokojnie możesz użyć też ziół. Instrukcję znajdziesz poniżej.
Foremki: możesz kupić okrągłe lub wykorzystać to, co już masz w domu
Zanim przystąpisz do pracy, przygotuj foremki. Jeśli nie udało Ci się zaopatrzyć w foremki przeznaczone specjalnie do tego celu, nie wpadaj w panikę. Kula to tylko nazwa, tak naprawdę, możesz wybrać inny kształt i skorzystać z innej formy, którą masz pod ręką.
Czego używam ja? Silikonowych foremek do lodów, foremek do pieczenia, plastikowych opakowań, które zostały mi po wykończeniu kosmetyków, a podoba mi się ich kształt. Jeśli nadal uważasz, że nie masz w domu nic co mogłoby się przydać, sprawdź tutaj. Tylko od Ciebie zależy, jakiego będą rozmiaru i ile sztuk przygotujesz z jednego „ciasta”. Oba „przepisy” składają się z mniej więcej tej samej ilości składników. Powinno Ci to wystarczyć na wykonanie ok. 20 kostek w foremce do lodu albo 4 wielkie kule w formie na muffiny (wypełnione do ¾ wysokości).
Wybierz własną kompozycję kwiatów i ziół
Lubię, kiedy w wannie wokół mnie dryfują płatki kwiatów, choć za tę przyjemność trzeba później przy sprzątaniu wanny zapłacić…;-)
Zawsze używaj całkowicie osuszonych kwiatów, i przede wszystkim takich, u których masz pewność, że nie zrobią Ci krzywdy. Kiedy nie jestem pewna jakiego kwiatu/ rośliny mogę użyć, zawsze zastanawiam się, czy byłabym w stanie ją zjeść. Jeśli odpowiedź brzmi tak, bez wahania mogę wrzucić ją również do wanny. Nie myślę tylko o tym, czy dana roślina jest jadalna, biorę pod uwagę również jej pochodzenie. Unikaj tych, u których podejrzewasz użycie chemicznych oprysków. Jeśli zdecydujesz się użyć kwiatów z kwiaciarni, zapytaj o radę kwiaciarki.
Większe kwiaty (takie jak róże) możesz połamać na mniejsze kawałeczki. Te mniejsze najbardziej uroczo wyglądają kiedy są całe. Stokrotki czy rumianek przed użyciem dobrze jest najpierw sprasować.
Przepis: miętowa kula do kąpieli
W lecie świeży zapach mięty należy do moich ulubionych. Sól, którą kupuję jest już zazwyczaj zielona, jeśli jednak akurat korzystam z białej, miętową kulę barwię na zielono, a czasem dodatkowo dno foremki wykładam stokrotkami. W wannie mam dzięki temu wrażenie, że leżę na kwitnącej łące. Po powierzchni wody dryfują nie tylko kwiaty, ale również kawałki posiekanej mięty. Kiedy chcę, aby aromat był jeszcze silniejsze, dorzucam kilka świeżych liści mięty. Mięta w lecie rośnie jak chwast, więc nie muszę jej żałować.
Do wykonania 4 kuli/ 20 kostek potrzebujesz:
- 60 g miętowej (lub eukaliptusowej) soli do kąpieli
- 5 g listków świeżej mięty
- 140 g sody oczyszczonej
- 50 g kwasku cytrynowego
- 10 kropli miętowego olejku zapachowego
- 2 płaskie łyżki oleju kokosowego
- ok. 1 łyżki mocnej herbaty miętowej (wystudzonej)
- opcjonalnie odrobina barwnika spożywczego (najlepiej w żelu – kupuję w sklepach z artykułami cukierniczymi. Jeśli pracuję z barwnikiem zakładam gumowe rękawice ochronne, ponieważ barwnik długo utrzymuje się na skórze. W wannie nie musisz się już obawiać, barwnik nie jest tak skoncentrowany. Pomimo tego, należy zachować umiar.)
Z wyżej wymienionych składników w foremce do lodu zmieściłam 20 miętowych kostek o wymiarach 2x2cm. Podczas jednej kąpieli wrzucam od 3 do 5 kostek (mięta ma specyficzny zapach, lepiej na początek wrzucić mniej, w razie czego zawsze możesz dodać kolejne kostki).
Przygotowanie:
- Zmiksuj na gładko sól do kąpieli i miętę (lub rozgnieć w moździerzu). Jeśli mięta wypuściła dużo soku, pozostaw sól do wyschnięcia.
- Wymieszaj ze sobą sodę, sól i kwasek cytrynowy.
- Dodaj olejek zapachowy i olej kokosowy. Zagnieć w dłoniach.
- Dodaj herbatę stopniowo kroplami i ugniataj, aż konsystencja będzie na tyle gęsta, że będzie tworzyła grudki. „Ciasto” powinno być wciąż dość sypkie, jednak po zgnieceniu w dłoni musi przylegać do siebie.
- Jeśli chcesz dodać barwnik, teraz jest na to odpowiedni moment (możesz też zabarwić tylko część masy i stworzyć wielokolorowe kule).
- Masę przełóż do foremek i porządnie ugnieć. Foremek nie wypełniaj po brzegi. Ciasto podczas schnięcia jeszcze odrobinę wyrośnie.
- Wypełnione foremki pozostaw do wyschnięcia na kilka godzin, następnie delikatnie wyciągnij kostki. Pozwól im doschnąć w suchym miejscu jeszcze 1-2 dni.
- Kiedy kostki będą już zupełnie suche, możesz przełożyć je do pojemnika.
Od czasu do czasu przygotowuję mieszankę kilku kolorów, które następnie łącze na różne sposoby. Dzięki temu kostki w wannie zmieniają kolory i zmienia się też kolor wody. Przy użyciu większej ilości barwników pomyśl o tym, jaki kolor stworzą po wymieszaniu się w kąpieli.
Przepis: pomarańczowa kula do kąpieli
Jak z pewnością się domyślasz, przygotowanie wygląda bardzo podobnie. W odróżnieniu od bomby miętowej, pomarańczowa kąpiel ma słodki zapach i pewnie wiele z Was doceni fakt, że woda nie jest zielona jak w jakimś zarośniętym stawie, ale mieni się kolorami zachodzącego słońca.
Do wykonania 4 kul potrzebujesz:
- 60 g soli do kąpieli soli (dowolna cytrusowa)
- skórka z 1 pomarańczy
- 140 g sody oczyszczonej
- 50 g kwasku cytrynowego
- 10 kropli pomarańczowego olejku zapachowego
- 2 płaskie łyżki oleju kokosowego
- ok. 1 łyżki zielonej herbaty (wystudzonej)
- opcjonalnie odrobina barwnika spożywczego (najlepiej żelowego)
Ilość składników jest podobna jak w przypadku miętowych kul. Do wersji z pomarańczą użyłam formy na muffiny, każdą wypełniłam mniej więcej do ¾ objętości, dzięki czemu otrzymałam 4 pokaźne kule.
Przygotowanie:
- Sól do kąpieli zmiksuj z połową porcji skórki z pomarańczy (lub rozgnieć w moździerzu).
- Zmieszaj ze sobą sodę, sól i kwasek cytrynowy.
- Dodaj olejek zapachowy i olej kokosowy. Zagnieć dłońmi.
- Dodaj herbatę stopniowo po kilka kropel i wciąż ugniataj, aż konsystencja będzie na tyle gęsta, że będzie tworzyła grudki. „Ciasto” powinno być wciąż dość sypkie jednak po zgnieceniu w dłoni musi przylegać do siebie.
- Jeśli chcesz uzyskać inny kolor, dolej barwnik (możesz też zabarwić tylko część masy i stworzyć wielokolorowe kule).
- Na dno każdej foremki wysyp odrobinę skórki z pomarańczy. Masę rozdziel do foremek i dokładnie ją ugnieć. Ciasto podczas schnięcia jeszcze odrobinę wyrośnie, dlatego pamiętaj, aby nie wypełniać ich po brzegi.
- Wypełnione foremki pozostaw do wyschnięcia na kilka godzin, następnie delikatnie wyciągnij kostki. Pozwól im doschnąć w suchym miejscu jeszcze 1-2 dni.
- Kiedy kostki będą już zupełnie suche, możesz przełożyć je do pojemnika.
Pomarańczową kąpiel można jeszcze udoskonalić. Pokrój pomarańcze na cienkie płatki i wyłóż je na powierzchni wody. Możesz również dodać płatki róży.
Pomysły na inne połączenia
- Olej migdałowy, herbata z rumianku, kwiaty rumianku
- Miętowa herbata, eukaliptusowy olejek zapachowy, kawałki suszonej mięty
- Różany olejek zapachowy, płatki róży, olej z awokado
- Waniliowy olejek zapachowy, odrobina cynamonu, olej migdałowy
Po kąpieli
Kule zawierają tłuste oleje, które mają świetny wpływ na naszą skórę. Po kąpieli jest mi niesamowicie przyjemnie i nie muszę już stosować balsamu nawilżającego. Muszę jednak liczyć się z tym, że nie minie mnie sprzątanie wanny. Najlepiej jest najpierw pozbierać większe kawałki, które służyły jako dekoracja, a później przynajmniej opłukać wannę ciepłą wodą. Rada: nie pozwól, aby woda z rozpuszczoną kulą zupełnie wystygła. Najlepiej jest wypuścić wodę kiedy jest jeszcze ciepła.
Przyznaję, że jest z tym trochę pracy, ale i tak zazwyczaj nie mogę się oprzeć i funduję sobie własne domowe SPA. :-)